A za oknem wciąż pada. W takie dni najchętniej nie wychodziłabym z domu. Dobra książka, miła muzyczka, krzyżyki, decoupage czy inne domowe zajęcia i mogłoby sobie tak padać....oby niezadługo...
Deszcz jesienny /fragm./
Leopold Staff
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny,
Dżdżu krople padają i tłuką w me okno...
Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną
I światła szarego blask sączy się senny...
O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny...
A skoro tak pada, to ja pozostanę w klimatach domowych wystrojów. Tą małą Marcysię w błękitnym fartuszku znalazłam w jakiejś włoskiej gazetce. Fartuszek wyszyty krzyżykami a wzór załączam poniżej.
Marcysia |
Nici DMC |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz