środa, 27 lipca 2011

Liściaki, rymowanki

Czyli święto papieru odsłona trzecia. Co to takiego liściaki? Hmmm..... Pewnie sama autorka liściaków wyjaśniłaby to najlepiej. Są to kompozycje z suszonych roślinek, owadów......a może bezpieczniej będzie, jeśli napiszę z zasuszonej przyrody. Dostałam też pozwolenie od samej autorki liściaków na zamieszczenie kilku ilustracji na moim skromnym blogu. Przy okazji polecam stronę Liściaki i rymowanki, na której znajdziecie więcej informacji o samych autorkach.
 
Podzielę się jeszcze z Wami przecudownymi rymowankami Pani Aliny Pawłowskiej. Cudownie czyta się te dorbne utworki.

Słońce na etacie
/Alina Pawłowska/
Na pełnym etacie
w lecie grzeje słońce.
Jesienią na połówce
Już nie tak gorące.

Zimą dorywczo pracuje
Chyba na zlecenie
Bo ledwie ciepłe promyki
Wysyła na ziemię.

Zawsze szary
/Alina Pawłowska/
Tyle blasku, tyle słońca
Taki piękny, jasny dzień.
Cały świat jest kolorowy
Tylko zawsze szary cień

poniedziałek, 25 lipca 2011

Papierowe święto

Szybko minął papierowy weekend w Dusznikach. Wróciłam pozytywnie naładawana energią ludzi, których tam poznałam. To miejsce i czas Święta Papieru to spotkanie wyjątkowych dusz artystycznych. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. 
A teraz pamiątki, które przywiozłam, bo to uwielbiam najbardziej. Wyszukiwanie różności, które będą przypominać mi ten wspaniały czas.
Te kompozycje w białych ramkach to prace z pracowni p. Sławka. Nie znam się na technikach papierniczych, ale w najbliższym czasie chciałabym to nadrobić. W każdym bądź razie obrazki te to naturalne składniki ściółki, takie jak igły, kory, mchy i takie tam różności. Co w rezultacie wtopione w papierową masę daje niesamowity efekt. 
Kolejna pamiątka to katka z plastrami rzepy. Technika, która jest dla mnie zupełną tajemnicą i pewnie nią zostanie. Efekt powalający. Obok znajduje się kartka z rózami, wykonana jeszcze inną techniką, ale jak na razie nie ogarniam tego. Uwiodła mnie ta karteczka od pierwszego spojrzenia.
Odkryłam również pewne maleństwa, tak słodkie, że nie mogłam im się oprzeć
 
To jeszcze nie koniec, bo dostałam również piękne bratki od Krystyny, artystycznej duszy z Nowej Soli
No i to już prawie wszystko. O tym "prawie" napiszę w najbliższym czasie. Jak i o tym co ja tam właściwie robiłam.
Tymczasem....

czwartek, 21 lipca 2011

"Coś" dla dzieci, które mają wszystko

Lipiec mam wyjątkowo pracowity. W minioną niedzielę byłam ze swoimi wytworami na kiermaszu pt. "Święto Miodu, Wina i Chleba" w Ochli. Tak więc jakiś czas przed, przygotowywałam się właśnie do tego kiermaszu. Niestety nie robiłam fotek, ale na MM jest mała galeria z tego dnia. 
Natomiast w najbliższy weekend, zapraszam na Święto Papieru w Dusznikach Zdrój, gdzie będę z quillingiem, a przy okazji będę prezentowała technikę. Czyli rozpoznacie mnie w prosty sposób "ja to ta co kręci paseczki". W takim razie, do zobaczenia.
A tymczasem i w międzyczasie robiłam komplet decoupage na zamówienie. W małej części miałam go w Ochli i nawet miał już potencjalnych nabywców, ale niestety nie był na sprzedaż.
A w komplecie znajdują się: chustecznik, zegar, trzy wieszaki, dwie ramki na zdjęcia i szkatułka na skarby i to wszystko w labradory i kwiatki. Początkowo miałam drobny problem z udekorowaniem, ponieważ labrador być musiał, a resztę musiałam dokomponować. I tak oto w efekcie końcowym wygląda cały komplet...
 A komplet jest dla 8-letniej dziewczynki .


środa, 6 lipca 2011

Na Mazury, Mazury .....

Dziś troszkę mazursko i wakacyjnie, refleksyjnie i leniwie. Uwielbiam te miejsca, ciche przystanie, szuwaraki, porośnięte trzcinami brzegi jezior, wiele dziewiczych, nienaruszonych przez człowieka (wydawałoby się) miejsc. 
Chyba nie potrafię tego wyrazić słowami. Trzeba tu przyjechać i poczuć to wszystko. A wieczorami przysiąść przy ognisku i gitarze, zanucić  szantę

Nieodłączny widok na Mazurach, sznur kormoranów

poniedziałek, 4 lipca 2011

Mazurskie klimaty

Na jeziorze /M. Konopnicka/

Woda - taka cicha,
Jak sen...
Wiatr - lekuchno wzdycha,
Jak sen...
Łódka - tak ucieka,
Jak sen...
Myśl - taka daleka,
Jak sen...