niedziela, 22 września 2013

Drzewo życia...

Kontynuuję Sal sosnowy i wydawałoby się, że pokonałam największe drzewo i że najgorsze już za mną. Jednak to chyba wyszło na odwrót, bo wydaje się, że to jednak drzewo pokonało mnie. Efekt? przerzuciłam się na "drzewo życia".


sobota, 14 września 2013

Sal sosnowy - cd.

Ubolewałam ostatnio nad tym, że nie mam czasu na wyszywanki i inne przyjemności więc znalazałam rozwiązanie a przy okazji czas, którego mi tak brakowało. Otóż zapisałam się na kolejne SALe. A żeby było śmiesznie wszystkie do końca roku. Siedzę więc w każdej wolnej chwili i brnę przez mój sosnowy las. Wzór jest cudny więc i wyszywanie go jest ogromną frajdą. Ale jak na razie końca nie widać. Oto etap, na którym jestem obecnie.
obecnie

etap wcześniejszy
Wspominałam o kolejnym SALu bożonarodzeniowym, do którego zapisałam się u Diany Art. Akcent świąteczny w efekcie koncowym piękny, więc w celu mobilizacji zapisałam się i tu.
 
trzymajcie więc kciuki

wtorek, 10 września 2013

SAMPLER SAL "Drzewo życia"

Po długiej przerwie, ale wreszcie jestem. Przyczyny różne, o czym nie będę Was zanudzać.
Dzisiaj jestem tu w dwóch kwestiach. Pierwsza to to, że dołączyłam do grupy Oli wyszywającej "Drzewo życia". Jeszcze nie do końca wiem na co sie porywam, bo "kończę" też SAL sosnowy, ale to się okaże w praniu.
Dziewczyny, które to wyszywają, są już bardzo zaawansowane w swoich pracach. Ja dopiero zaczynam, ale co tam...
Poczyniłam pierwsze, podstawowe przygotowania co do tego haftu. Otóż wybrałam materiał aida 20 ct i kolorki, którymi będę wyszywała: to nici DMC 415 i 254.
 
Biorę się więc do dzieła.