Ubolewałam ostatnio nad tym, że nie mam czasu na wyszywanki i inne przyjemności więc znalazałam rozwiązanie a przy okazji czas, którego mi tak brakowało. Otóż zapisałam się na kolejne SALe. A żeby było śmiesznie wszystkie do końca roku. Siedzę więc w każdej wolnej chwili i brnę przez mój sosnowy las. Wzór jest cudny więc i wyszywanie go jest ogromną frajdą. Ale jak na razie końca nie widać. Oto etap, na którym jestem obecnie.
obecnie |
etap wcześniejszy |
Wspominałam o kolejnym SALu bożonarodzeniowym, do którego zapisałam się u Diany Art. Akcent świąteczny w efekcie koncowym piękny, więc w celu mobilizacji zapisałam się i tu.
trzymajcie więc kciuki
Kochana ,trzymam kciuki.Na stare lata nauczysz mnie haftu,proszę.Na razie jestem w wirze prac ,znanych mi.Ale marzeniem jest znależć czas na haft krzyżykowy.Las jest przepiękny.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń